|
|
KOMANDOSI forum miłośników wina Komandos
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Grucha
Shinigami
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z Bimbrowni
|
Wysłany: 14 38 ; 19 02 2006 Temat postu: Wódka z gwoździa |
|
|
Wódka z gwoździa - czyli odcinek pierwszy z serii "Edmund MacGeiger poleca".
Materiały wymagane do procesu produkcji:
- gąsior winiarski 15 liter (lub większy)
- korek i rurka fermentacyjna
- 2 kg cukru (ewentualnie landrynek)
- 8 liter wody (dobrze by było, żeby nie z kibla)
- 20 deko drożdży winiarskich (suchych)
- pożywka dla drożdży
- gwóźdz
- garnek sporej wielkości
- miska metalowa (półkolista) lub niewielka szyba (0.5x0.5 metra)
- kubeczek lub szklanka
- 2 flaszeczki (najlepiej 0,5 litrowe)
- spinacz do bielizny
Przebieg procesu produkcyjnego:
Cały proces produkcyjny zaczynamy od flaszeczek. Jako, że flaszeczki są nam potrzebna puste, to trza ją najpierw opróznić. Szukamy więc sobie kogoś do pomocy i pozbywamy się zawartości, tak żeby nic się nie zmarnowało. Kiedy mamy już puste flaszeczki, do jednej z nich wlewamy troche ciepłej wody (tak do połowy), dodajemy dużą łyżke cukru oraz szczypte pożywki. Następnie do flaszeczki wsypujemy drożdże. Tak przygotowaną tzw. matkę drożdżową zatykamy korkiem z waty i odstawiamy na 2-3 dni w ciepłe miejsce. Po upływie tego czasu, do gąsiora wlewamy wode a następnie wsypujemy cukier, pożywkę i wlewamy przygotowaną wcześniej matkę drożdzową. Tak przygotowany zacier doprawiamy gwoździem i zatykamy korkiem z rurką fermentacyjną. Rurke należy napełnić wodą, tak żeby nic nie dostało sie do wnetrza butli. Butlę z zacierem umieszczamy w ciepłym miejscu i zostawiamy tak na 10-15 dni.
Gdy zacier nam już ładnie przefermentuje przelewamy go do garnka, odsączając gwóźdz i grzyba. Zakładamy spinacz do bielizny na nos, a garnek stawiamy na kuchence i podgrzewamy do temperatury 60-70 stopni celsjusza. Jest to temperatura w której alkohol paruje, więc ważne jest by za wczasu ustawić nad garczkiem miske lub szybe, w taki sposób, by spływający po niej alkohol skapywał do kubeczka. Musimy również uważać, by nie zagotować zacieru, bo do kubka dostanie się woda i frakcje ciężkie które zepsują moc i smak wódeczki. Zbierający się w kubeczku alkohol przelewamy do pustych flaszeczek. Z 10 litrów zacieru powinniśmy uzyskać około 1 litry całkiem przyzwoitej 85-95% gorzałki. Kiedy buteleczki są już pełne zamykamy je szczelnie, a zacier wylewamy do klopa. Oczywiście można zawsze do procesu destylacji użyć profesjonalnego sprzętu, ale on jest i droższy i bardziej "niewygodny" w razie jakieś wizyty panów policjantów.
Otrzymaną w ten sposób gorzałkę należy pozostawić w spokoju przez kilka, a najlepiej kilkanaście dni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Baju
Porucznik
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z Butelki =]
|
Wysłany: 20 56 ; 19 02 2006 Temat postu: |
|
|
No no musimy kiedys spróbowac nie ma bata
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Grucha
Shinigami
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z Bimbrowni
|
Wysłany: 21 39 ; 19 02 2006 Temat postu: |
|
|
Przyjdzie wiosna to się skołuje jakieś buraki cukrowe, bo szczerze mówiąc na cukier kasy szkoda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
kubawaldek
Szeregowy
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: 22 18 ; 19 02 2006 Temat postu: |
|
|
dobre gruszka, trzba zrobic testing
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Yama
Starszy Kapral
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: z lotniska
|
Wysłany: 0 04 ; 20 02 2006 Temat postu: |
|
|
Polecam winko ze zdechłej myszy czyli moje zeszłoroczne... ostało mi sie z niego jedynie 0.75 zachomikowane w szafie na czarną godzine... ale wracajac do przepisu to serdecznie polecam !! zamiast tego gwoździa wystarczy 1 mysza... najlepije jeszcze żywa.. poznij należy ją wrzucić do baniaka (im większy tym lepszy ) odczekać około tygodnia, aż mysza skończy swój żywot... Poznije ważna część, czyli sprawdzenie czy mysza aby napewno jest martwa... że tak powiem wystarczająco martwa... wystarczy zbliżyć nos do szyjki baniaka.. iiii ... mocno wciągnąć powietrze nosem.. jeśli wystąpią odruchy wymiotne... (nie koniecznie trzeba zwymitować... no chyab ze ktos lubi) tzn. że 1 część juz za nami , a reszta zależy od naszej fantazji ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Cygaro
Szeregowy
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: The żeszUF
|
Wysłany: 23 33 ; 20 02 2006 Temat postu: Ja tam wole swoje sparwdzone sposoby :-) |
|
|
Kuźwa z tego roku zostało mi jedyne 150l Vinka ;( Mam nadzieje że do Polańczyka jeszcze coś zostanie Ps: Pichce śliwowice i niedługo mała degustacja to szpecjalistów zapraszam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|